Sen i natura

Sen i natura

Nasi przodkowie spali pod gołym niebem lub jaskiniach. W naszych organizmach mamy do czynienia z licznymi pamiątkami po tamtych czasach – mowa tu nie tylko o zębach mądrości, ale również o procesach, jakie wiążą się ze snem. Sen to nadal jedno z najbardziej tajemniczych zjawisk związanych z ludzką egzystencją – mimo licznych badań nadal nie wszystko wiemy na jego temat. Wiemy jednak, że aby sen był zdrowy i efektywny, musi być dostosowany do ludzkiej natury.

Pierwsza sprawa, jaką w związku z tym należy poruszyć, to kwestia materaca na którym śpimy. Nasze ciało jest przystosowane na twardym i płaskim podłożu, więc zdecydowanie najzdrowiej byłoby dla nas, abyśmy spali na podłodze. Mało kto jednak jest gotów zdecydować się na coś takiego – ludzie w trakcie rozwoju cywilizacji stali się wygoni i bardzo nie lubią rozstawać się z udogodnieniami takimi jak materac. Powinniśmy jednak poszukać kompromisu pomiędzy zdrowiem a wygodą. Miękkie materace są zabójcze dla naszych kręgosłupów. Śpiąc na miękkim materacu prawie zawsze obudzimy się z bólami pleców, ramion czy szyi. Co więcej będziemy mięli problem z zaśnięciem bo znacznie trudniej będzie nam znaleźć dla siebie optymalną pozycję.

Kolejna sprawa to rytm dobowy. W wielu firmach od pracowników wymaga się pracy na nocne zmiany. Taka praca jest co prawda wynagradzana lepiej niż praca dzienna, ale z punktu widzenia codziennego funkcjonowania okazuje się być niezwykle szkodliwa. Nasze organizmy wyewoluowały w taki sposób, aby spać w nocy i być aktywnym za dnia. Próby przestawienia ich na rytm odwrotny z czasem co prawda przynoszą efekty, ale znacznie obniżają jakość życia, co więcej mogą prowadzić do trwałych zmian w kodzie genetycznym, co kończy się chorobami, takimi jak nowotwory czy cukrzyce. Korelacja pomiędzy zwiększoną zachorowalnością na choroby o podłożu genetycznym a deficytem snu została potwierdzona naukowo i nawet największe autorytety w dziedzinie medycyny nie są skłonne, aby z nią dyskutować.

Brak aktywności w nocy w czasach ludzi pierwotnych wynikał między innymi z tego, że w ciemnościach człowiek miał niewiele do roboty, a ponadto czyhało na niego znacznie więcej zagrożeń. Współcześnie jednak przez dwadzieścia cztery godziny na dobę możemy korzystać z internetu, telewizji, sztucznego oświetlenia, możemy robić wszystko to, co powinniśmy robić wyłącznie za dnia. To wszystko sprawia, że po prostu trudniej nam zasnąć – świat oferuje tak wiele ciekawych aktywności, że podniecony tym faktem umysł przestawia ciało na czuwanie. Czy możemy temu w jakiś sposób przeciwdziałać? Owszem – zachowując umiar. Starajmy się nie kłaść później, niż – powiedzmy – dwudziesta trzecia czy dwudziesta czwarta, zgaśmy wszelkie obecne w pomieszczeniu źródła światła, zasłońmy zasłony.

Nienaturalne jest również regulowanie swojego snu za pomocą substancji chemicznych. Nie chodzi tu wyłącznie o nielegalne narkotyki, ale również o zawartą w kawie kofeinę – jeśli raczymy się nią późnym wieczorem, to jest więcej niż pewne, że nie będziemy mogli zasnąć. Tu znowu pomoże nam umiar – nie musimy zupełnie rezygnować z kawy, ale ograniczmy jej ilość do maksymalnie 3-4 filiżanek dziennie i wyznaczmy sobie godzinę, po której nie będziemy po nią sięgać. Dzięki temu będziemy mogli nadal korzystać z właściwości pobudzających tego napoju, ale nie rozregulujemy sobie zegara biologicznego.